PORAŻKA PO BŁĘDACH !!!

PORAŻKA PO BŁĘDACH !!!

W swoim trzecim meczu o punkty, od ponad dekady, zespół Jutrzenki Jaćmierz po raz pierwszy zszedł z placu gry pokonany. Komplet punktów z naszego boiska po zaciętym meczu pełnym naszych błędów wywiozła drużyna z Golcowej.

Mecz rozpoczynamy w nieco zmienionym składzie, w ataku pojawił się wracający po kontuzji Jakub Tarkowski, a na lewej obronie w miejsce Kamila Koniecznego wskakuje Błażej Podkulski. Pierwsze minuty spotkania to jak zawsze w naszym wykonaniu trudne wejście w mecz, dużo chaosu i niepotrzebnych strat. Przyjezdni również nie potrafili stworzyć większego zagrożenia pod naszą bramką, jedyna akcja warta odnotowania w której na czystą pozycję wyszedł ich napastnik zakończyła się gwizdkiem ponieważ znajdował się on na spalonym. Po kilku minutach nasz zespół nareszcie stworzył sobie dogodną sytuację do strzelenia bramki jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem nieskuteczny okazał się Rafał Malik. Ogólny obraz gry jest bardzo typowy dla tej klasy rozgrywek, dużo walki, niekiedy groźne faule i dużo gry długimi piłkami. Niby nic zaskakującego się nie dzieje, a my jednak tracimy pierwszą bramkę, bramkę kuriozalną. Najpierw po długim zagraniu zawodnika Golcowej źle wybija piłkę Stankiewicz, przeciwnicy przejmują ją w środku pola i posyłają pozornie niegroźne podanie w nasze pole karne. Wtedy fatalny błąd popełnia nasz bramkarz, który rzucając się przed siebie początkowo złapał piłkę w ostatniej chwili wypada mu ona z rąk i wpada pod nogi gracza gości, który umieszcza ją w pustej bramce. Zawodnicy JKS-u jednak się nie załamują i odpowiadają natychmiastowo i to w świetnym stylu. Pewnie większość czytających oglądała ostatni mecz Niemcy - Polska i zachwycała się świetną akcją i bramką Lewandowskiego, kto nie widział, a był na wczorajszym meczu w Jaćmierzu nie ma jednak czego żałować, ponieważ nasi zawodnicy wyrównali po niemalże identycznej akcji. Na lewe skrzydło zagrał Suwała, tam piłkę przyjmuje, grający dziś na swojej nominalnej pozycji,Kamil Malik i posyła kapitalne dośrodkowanie zewnętrzną częścią stopy na dalszy słupek, gdzie formalności dopełnia Marcin Rak pakując piłkę do bramki strzałem głową. Wydaje się, że po bramce w końcu nabierzemy wiatru w żagle, przeprowadzamy kolejną świetną akcję po której w polu karnym rywala panuje ogromny chaos, bramkarz gości wyszedł daleko przed własną bramkę, wtedy piłka spada pod nogi Marcina Raka, jednak tym razem nie wpada do siatki ponieważ z linii bramkowej wybija ją obrońca gości. Niestety jak to bywa w piłce niewykorzystane sytuacje się mszczą i tracimy bramkę.Goście mają aut na wysokości naszego pola karnego, wykonują długi wyrzut tuż przed naszą bramkę, do piłki nie doskakuje nasz prawy obrońca, piłka mija również naszych pozostałych obrońców, a po chwili z bramki musi wyciągać ją Klimkowicz po strzale z najbliższej odległości.Jakby tego było mało już po dwóch minutach mamy 1-3, w okolicach 16 metra przed naszą bramką z napastnikiem rywali walczy Stankiewicz, wybija piłkę przed pole karne, gdzie bez przyjęcia z powietrza uderza gracz LKS-u, piłka długo leci w powietrzu i ląduję w naszej bramce.Ostatnie 15 minut pierwszej części gry to twarda walka na całym boisku, kilka indywidualnych akcji Kamila Malika zakończonych przez przeciwników faulami. Na przerwę schodzimy w kiepskich nastrojach, jednak z chęcią do szybkiego odrobienia strat.

W drugiej połowie na boisku nie oglądamy już słabo grających, Stankiewicza i Dawida Pisuli, w ich miejsce pojawiają się Kamil Konieczny i Paweł Stączek. W przerwie nastąpiły zmiany nie tylko w naszym składzie ale również w pogodzie ponieważ zaczął obficie padać deszcz. Ze zmianą warunków atmosferycznych początkowo nie mogą sobie poradzić nasi zawodnicy, często się ślizgają oraz mają problemy z kontrolowaniem piłki która zachowuje się zupełnie inaczej. Natomiast gracze Golcowej ewidentnie wyszli na boisko z chęcią dobicia rywala, widząc, że nadal nasza gra nie wygląda najlepiej raz za razem starają się atakować naszą bramkę i w 56 minucie dopinają swego. Rzut rożny z prawej strony, dośrodkowanie na bliższy słupek tam pomiędzy trzech naszych zawodników wbiega napastnik gości i pakuje piłkę do naszej bramki. W tym momencie wszystkim kibicom Jutrzenki wydaje się, że jest już po meczu. Jednak mniej więcej od 60 minuty JKS zaczyna grać coraz lepiej spychając gości do obrony, konsekwentne ataki przynoszą skutek. W 68 minucie piłkę w polu karnym dostaje K.Malik, mija wychodzącego bramkarza i z ostrego kąta strzela bramkę przedłużającą nadzieję na korzystny wynik. Mijają kolejne minuty na boisku robi się nerwowo, gra się zaostrza,a zawodnicy z Jaćmierza wciąż w natarciu, świetnej sytuacji nie zdołał wykorzystać Stączek strzelając wprost w bramkarza. Kwadrans do końcowego gwizdka i po raz kolejny daje o sobie znać nasz skrzydłowy, który wykorzystuje błąd obrońcy po dośrodkowaniu i strzela bramkę kontaktową. Do ostatnich sekund oblegamy bramkę gości, stwarzamy nawet dwie dogodne do wyrównania sytuację jednak wynik nie ulega już zmianie i to zawodnicy LKS-u Golcowa mogą odetchnąć z ulgą po końcowym gwizdku.

Szkoda straconych punktów, na wyniku zaważyły błędy indywidualne naszych zawodników w defensywie z pierwszej i początku drugiej połowy. Goście nie zaprezentowali nic nadzwyczajnego jednak to oni strzelili o jedną bramkę więcej. Po poprzednim spotkaniu chwaliłem zespół za grę w obronie, wczoraj to w ofensywie pokazaliśmy się z lepszej strony, były sytuację, były bramki, znów były też niewykorzystane sytuację. Ostatecznie udało się zdobyć 3 bramki, co powinno w zupełności wystarczyć do zwycięstwa niestety przez błędy, o których wspomniałem 3 punkty uciekają. Warto na koniec wspomnieć o Kamilu Maliku, który grając na swojej ulubionej pozycji pokazał się jako lider naszego zespołu w ofensywie, starając się dzisiaj ciągnąć naszą grę do przodu, zanotował fantastyczną asystę i zdobył dwie bramki, oby tak dalej.

W tym tygodniu odbędą się dwa treningi, zachęcam zawodników do wzięcia udziału w zajęciach bo jest nad czym pracować.

Już za tydzień kolejny ciężki mecz, tym razem udajemy się w niedaleką podróż na teren LKS-u Górki, który do tej pory spisuje się bardzo dobrze, wygrywając trzy razy i przegrywając tylko z liderem z Posady Górnej.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości