POWRÓT NA TARCZY!

POWRÓT NA TARCZY!

Niestety spotkanie inaugurujące rundę wiosenną nie okazało się dla nas szczęśliwe i z Domaradza wracamy z zerowym dorobkiem punktowym…

Z wielkimi nadziejami na 3 punkty wybraliśmy się na mecz przeciwko Sokołowi, jednak już pierwsze minuty na murawie pokazały, że nie będzie to łatwa przeprawa. Dość szybko stracona bramka, bo po niespełna kwadransie gry zszokowała naszych zawodników i musieliśmy gonić wynik od początku spotkania. Stwarzaliśmy sobie sytuacje do wyrównania, jednak skuteczność w tym dniu pozostawiała wiele wątpliwości. Na własne życzenie prowokujemy groźne sytuacje pod naszą bramką, jednak na nasze szczęście gospodarze nie byli w stanie ich wykorzystać. Po jednej z naszych akcji piłka posłana przez powracającego po kontuzji Pisulę uderzyła w poprzeczkę - brakowało niewiele… Wyrównanie przyszło jeszcze w pierwszej części spotkania za sprawą wspomnianego wyżej Dawida, który głową skierował piłkę dostarczoną z prawej strony boiska przez Piotrka Wojdyłę. Wynik do przerwy nie uległ zmianie i po 45 minutach było 1:1. W drugiej części na boisku pojawiają się Paweł Stączek i Kamil Malik. Od początku napieramy na rywali, i gramy z większą odwagą z przodu, jednak nie trwało to długo, bo w 60 minucie spotkania arbiter jest zmuszony przerwać spotkanie z powodu wypadku jaki przytrafił się naszemu zawodnikowi. Mecz po półgodzinnej przerwie zostaje wznowiony i tym razem to rywale są bliżsi zdobycia bramki i objęcia prowadzenia. Kilkukrotnie ratujemy się wybijając futbolówkę z linii bramkowej. Nasz bramkarz również popisuje się kilkoma niezłymi interwencjami. Mimo przewagi Sokoła stwarzamy sobie kilka świetnych sytuacji do zdobycia gola, niestety piłka nawet nie lądowała w świetle bramki… Na nasze nieszczęście, zaraz po jednej z naszych okazji pod bramką rywali narażamy się na kontrę, która okazała się zabójcza. Niezrozumienie obrońcy i bramkarza skrzętnie w ostatniej akcji meczu wykorzystuje napastnik gospodarzy i pozbawia nas nadziei na przywiezienie choćby punktu z trudnego terenu.

Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania i takie też było, jednak przy odrobinie szczęścia wynik mógł być zupełnie odwrotny, mimo, że gra naszego zespołu pozostawiała wiele do życzenia. Skuteczność w tym meczu zadecydowała o zwycięstwie, a ta była w tym dniu po stronie przeciwnika.

Szanse, aby zrehabilitować się będziemy mieli w kolejnym meczu, które odbędzie się na naszym stadionie 28 kwietnia, a naszym rywalem będzie LKS Hłudno. Zapraszamy już dziś na to spotkanie!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości